"7 pytań do..." - słów kilka o cyklu
Cykl „7 pytań do…” powstał z potrzeby poznawania oraz prezentowania świata kobiet.
Tego, co jest dla nich najważniejsze, co je motywuje do działania, co zniechęca, czego się obawiają, o czym marzą.
Pytania, i odpowiedzi na nie, pokazują rzeczywistość, obrazują marzenia, tęsknoty i cele, bywają drogowskazem.
Chcę zachęcić kobiety do zadawania sobie pytań i szukania na nie odpowiedzi, by odkryć to, co ukryte i żyć w zgodzie ze sobą.
Do cyklu zapraszam kobiety, których poczynania obserwuję, od których uczę się i czerpię inspirację, które podziwiam i których miejsca w sieci polecam.
Często znam je jedynie z internetu i zadanie im 7 pytań, a potem czytanie odpowiedzi, jest doskonałą okazją do tego, by odkryć je w innym wymiarze.

Różne kobiety, różne doświadczenia, różna droga, różne światy.
Te same pytania.
A odpowiedzi?
- Co jest dla Ciebie najważniejsze? Jaki jest cel Twojego życia?
Jechałam dziś samochodem, brzydka pogoda, ślisko. Zastanawiałam się, czy wyprzedzić samochód, który wlókł się przede mną. Nie wyprzedziłam. Dlaczego? Bo nawet w takich momentach odnoszę się do swojego systemu wartości. Pytam sama siebie: co jest ważniejsze – dojechać szybciej czy dojechać w jednym kawałku?
Odpowiedź jest jasna.
Pomyślałam sobie wtedy: jak to dobrze, że znam swój system wartości i mogę się do niego w każdej chwili odwołać, bo dzięki temu podejmowanie decyzji jest prostsze i spokojniejsze.
A co jest w tym moim systemie? Przede wszystkim harmonia. Harmonia i równowaga między pracą
i odpoczynkiem. Między pracą, a rodziną. Między moim potrzebami, a potrzebami bliskich.
Między ambicją, a wdzięcznością.
To, co jest dla mnie najważniejsze, to rodzina, zdrowie, rozwój osobisty, bezpieczeństwo, prostota i spokój ducha.
Jaki jest cel mojego życia? – Żyć w zgodzie ze sobą w każdym momencie, aby na koniec niczego nie żałować.
Jeśli w każdym momencie wiem, że postępuję zgodnie z moim wartościami, to nie będę miała do siebie pretensji. Moje decyzje są takie, jakie w danej chwili mogły być.
A zawodowo celem jest wspierać, głównie kobiety, w tym, aby uczyły się nowych umiejętności, a tym samym zyskiwały większe zadowolenie z siebie i swojego życia.
- Co uznałabyś za najlepszą rzecz w Twoim obecnym życiu?
- Czego się boisz? Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem?
Myślę, że moje lęki są takie, jak każdej kobiety – żony i matki – to troska o zdrowie i życie moich bliskich.
A co jest moim największym wyzwaniem? Przede wszystkim wychowanie moich synów. Chyba na ten temat czytam najwięcej książek i artykułów.
Wyzwaniem też jest dbanie o bliskość z mężem, kiedy padamy ze zmęczenia po dniach wypełnionych pracą i czasem z naszymi chłopcami. Ale to jest dla mnie jedna z najważniejszych spraw, więc nie odpuszczam.
- W czym jesteś naprawdę dobra?
- Co Cię motywuje, dodaje skrzydeł? Co wysysa z Ciebie energię i zapał?
Mam wrażenie, że im więcej mam dzieci, tym więcej mam energii i pomysłów :).
Energię i zapał może wyssać ze mnie chyba tylko zmęczenie. Ale to są stany chwilowe.
Kiedyś w czasie szkolenia z coachingu, pracowałam jako klient z piramidą Diltsa. Tam, na szczycie, miałam znaleźć symbol dla siebie i dla swojej życiowej misji. To był kielich z wodą. I to, co zobaczyłam oczami swojej wyobraźni, bardzo do mnie przemówiło i przemawia do tej pory – jeśli chcę się dzielić tym co mam, tą wodą z kielicha, to muszę dbać o jej czystość i przejrzystość. Nie mogę dopuścić, żeby się zabrudziła, bo wtedy nie będę się nią mogła dzielić z innymi. Co to dla mnie znaczy? Higiena psychiczna – dbanie właśnie o odpowiedni poziom energii. I chodzi nie tylko o odpoczynek, sen czy zdrowe odżywiania. Ale też o odcinanie się od tego, co może mi tę energię wysysać czy zabrudzać.
Dlatego jestem uważna na siebie i dbam o czystość wody w kielichu.
- O czym marzysz? Czego aktualnie pragniesz? Do czego usilnie dążysz albo za czym tęsknisz?
To dużo pytań w jednym. Zawsze i niezmiennie marzę o podróżach. Za nimi też tęsknię. Za to aktualnie pragnę najbardziej czasu, w którym mogłabym nadrobić różne swoje zaległości i zrealizować liczne pomysły.
To dla mnie zabawne, bo nie lubię sprzątać, ale marzę o takich 2-3 dniach, kiedy mogłabym zostać sama w domu i w końcu wszystko dokładnie uporządkować i posprzątać. Aktualnie niestety moje sprzątanie odbywa się wg zasady „sprzątanie z dziećmi jest jak mycie zębów w czasie jedzenia czekoladek”.
Tęsknię więc za momentami, kiedy będąc w domu mogłabym się w coś zaangażować przez kilka godzin i nikt mi tego nie przerwie. I za innymi sprawami, za którymi tęsknią mamy małych dzieci – za wyjściem gdzieś bez szukania opieki dla dzieciaków. I żeby nie spieszyć się z powrotami.
- Jakie pytanie chciałabyś usłyszeć?
Hmm, mam chyba potrzebę powiedzieć, że najcudowniejsze uczucie na świecie, to moment w którym spełniają się marzenia. Mam to szczęście, że wiele moich już się spełniło. I że uczucie tego szczęścia jest nie do opisania.
Ale początek, to pomarzyć sobie o czymś, zapragnąć tego. Nawet jeśli na początku wydaje się niemożliwe.
Ja mogłabym opowiedzieć wiele historii moich marzeń, które na początku były odległe, a potem zmieniły się w cele. I je zrealizowałam.
Więc naprawdę warto marzyć , a potem ruszać w kierunku tych marzeń.
Ja mam jeszcze całkiem sporą listę swoich i wierzę, że zdecydowaną ich większość spełnię.
Sama pisze o sobie:
Psycholog, trener, coach ACC ICF.
Żona i mama trzech małych chłopców.
Autorka bloga na temat psychologii jedzenia i odchudzania oraz rozwoju osobistego http://nowicka-misiewicz.com i kursu online EMOCJI SIĘ NIE JE.
Zainteresowania – oprócz rozwoju osobistego, a może właśnie w ramach niego – czytanie, fotografia szczególnie podróżnicza i reporterska, nauka języków obcych, a jeszcze bardziej ich wykorzystywanie w czasie podróży, rękodzieło i czas spędzany aktywnie z rodziną.
PS. Droga Czytelniczko, jakie byłyby Twoje odpowiedzi? Może zechcesz się nimi podzielić? Napisz do mnie.